Na przełomie XIII i XIV w. ziemia śląska, a w szczególności Pogórze Sudeckie było bardzo słabo zaludnione. Książęta śląscy prowadzili na szeroką skalę akcję osiedleńczą i ściągali osadników z Europy zachodniej, głownie z sąsiednich Niemiec. Osadnicy przybywali gromadnie obejmując na zasadach tzw. prawa niemieckiego, grunty mające tworzyć nową wieś. Na naszych górskich terenach osady powstawały w dolinach rzek i strumieni – przy nich biegła droga, wzdłuż której wytaczano szerokość łanowych gospodarstw.
Wzmianki źródłowe o lokowaniu wsi na Ziemi Kamiennogórskiej wspominają m.in. o wsi Diterichisdorf (Dittersbach) przy 1292 roku, która to utożsamiana jest z dzisiejszym Ogorzelcem. Skąd akurat taka nazwa? Otóż większość nazw ówczesnych wsi ma w nazwie dwa człony, dorf (po niemiecku wieś) i imię lokatora wsi lub zasadźmy. Możemy wiec wywnioskować, że nazwa Diterichisdorf pochodzi od imienia Diter, czyli „wieś Litera”. Zdaje się jednak, że chodziło tu o Jurkowice koło Lubawki, które przez długi czas nosiły taką samą nazwę w języku niemieckim Dopiero w XVIII w. dla rozróżnienia wprowadzono dodatek „Krzeszowskie” dla Jurkowic i „Miejskie” dla Ogorzelca. Prawdopodobnie wówczas ostatnią wsią w dolinie Świdnika był Szarocin. przemawia za tym fakt, iż jeszcze długo potem szlak handlowy, zwany Starym Traktem Kamiennogórskim, prowadził przez Pisarzowice i Czarnów, a nie przez Przełęcz Kowarską. Można natomiast sądzić, że Ogorzelec mógł powstać najwcześniej po wojnach husyckich, a najprawdopodobniej dopiero w XVI w. Do czasów wojny 30-letniej należał do kowarskiego majątku hr. von Schaffgotscha. W okresie wojny wieś znacznie ucierpiała. W tym też czasie zmieniła właściciela został nim hr. von Tschernin. W 1649 r. okolice objęły bunty chłopskie. Najpierw wystąpili mieszkańcy Gruszkowa, a potem Leszczyńca i Ogorzelca Powodem były nadmierne obciążenia, szczególnie podwodami, ponieważ byli oni zobowiązani do dowożenia zboża do browaru w Kowarach. Potem wieś stała się własnością króla, a w 1747 r. kr. Fryderyk II sprzedał miastu Kowary szereg wsi, wśród nich Ogorzelec. Od tego momentu do nazwy dodano określenie „stadtische”.
W 1765 r. wartość majątku Kowar w Ogorzelcu szacowano na 9.073 talary, a mieszkało tu 12 kmieci, 49 zagrodników i 74 chałupników, wśród nich 20 rzemieślników. Była to więc duża wieś, związana z kopalniami i kuźnicami żelaza w Kowarach. Rozwinięte było też tkactwo chałupnicze. W 1785 r. była tu szkoła i 2 młyny wodne, a mieszkało 12 kmieci, 49 zagrodników i 49 chałupników. W XIX w. O. stał się również ośrodkiem górniczym. Działała tu kopalnia „Victoria”, z której rudę przerabiano częściowo na miejscu, a cześć wożono do Kowar. Równocześnie rozwijało się tkactwo chałupnicze. W 1825 r. wieś liczyła już 112 domów, a było wolne sołectwo z gorzelnią, szkoła z nauczycielem, 2 młyny wodne i wapiennik. Jednak podstawę bytu ludności stanowiło tkactwo. Działały 84 krosna bawełniane i 24 lniane, była też tkalnia kreszu produkowano drelich na barwne sukno, sprzedawane między innymi, we Wrocławiu. Ponadto była wzorcownia sukna i perkalu, farbiarnia i magiel. Ciekawostką było, że mieszkało tu aż 16 bednarzy. W tym czasie Ogorzelec i Leszczyniec stanowiły praktycznie jedną wieś. Z tych względów w Ogorzelcu nigdy nie powstał kościół, a mieszkańcy należeli zawsze do parafii w sąsiednim Leszczyńcu. W 1840 r. wymieniano jeszcze dodatkowo browar, liczba krosien wzrosła do 195. a miejscowy wapiennik zatrudniał 7 robotników i dawał 2.400 połkorców wapna rocznie. We wsi mieszkało wówczas 2 hurtowników płótna i 5 kramarzy.
W 1778 roku w Ogorzelcu od strony Przełęczy Kowarskiej, doszło do dosyć dużego starcia zbrojnego pomiędzy wojskami pruskimi i austriackimi. Trwała tzw. wojna o sukcesję bawarską (wojna kartoflana). 21 września 1778 roku Prusacy skierowali niewielki korpus wojskowy do ochrony przejść górskich od strony Przełęczy Okraj, skąd mogły nadejść wojska austriackie. W skład jego wchodziły, pułk piechoty von Thadden, pułk jazdy Prinz von Württemberg i jeden batalion piechoty z pułku Repensbusch. Korpus rozłożył się obozem przy wsi Ogorzelec. Obóz piechoty rozciągał się wzdłuż wioski, na zboczu góry Rudnik. Przed obozem znajdowała się reduta, broniona przez 46 żołnierzy i 2 działa. Drugą redutę wzniesiono na górze Pliszka, a w górach wykonano również linię zasieków. Austriacy początkowo dysponowali niewielkimi siłami, oddziałem ok. 100 Chorwatów stacjonujących w budynkach granicznych na Przełęczy Okraj. Jednak już 8 listopada od strony przełęczy przez góry przeszło w trzech kolumnach ok. 4 tyś piechoty austriackiej i dwa szwadrony jazdy. Jedna zeszła od strony Okraju, a dwie od strony Jarkowic. Prusacy niie spodziewali się, że atak może nastąpić od strony przełęczy. Mieli bronić szlaku do Kowar od strony Kamiennej Góry. Dowiedzieli się o tym przez przypadek – na Austriaków natknęli się żołnierze wysłani w pogoni za dezerterami. Kolumna austriacka, która zeszła z Przełęczy Okraj zaatakowała od tyłu pruską redutę przy obozie piechoty. Miała zdecydowaną przewagę, bo strzelała do przeciwnika z wyżej położonych pozycji. Ponadto pruskie armaty nie mogły wziąć udziału w walce, bo przeciwnik był poza zasięgiem ich ostrzału. Ostatecznie gdy Prusacy ściągnęli posiłki, Austriacy się wycofali. Prusacy ponieśli jednak duże straty, wg. pruskich źródeł zginęło 65 żołnierzy, a wg.austriackich aż 200. W zamieszaniu, jakie nastąpiło na początku walk, zginął również pruski dowódca i jego adiutant.
Po wspomnianym wyżej incydencie postanowiono rozbudować umocnienia w obozie przy Ogorzelcu. Zaopatrzoną ją w 2 ciężkie działa i szopy amunicyjne. Przy Przełęczy Kowarskiej powstała nowa reduta broniona przez 100 żołnierzy oraz zaopatrzona w 1 działo i 1 haubicę, chroniąca drogę od strony Przełęczy Okraj. Powstała również nowa linia umocnień, biegnąca szerokim łukiem od Przełęczy Kowarskiej do Lubawki. W najważniejszych jej punktach powstawały liczne szańce, a w okolicznych wioskach stacjonowały silne oddziały, w Starej Białce 8 kompanii, w Paczynie 1 batalion, w Nowej Białce 2 kompanie, w górnej części Szarocina-Radomilu 5 szwadronów. W późniejszych latach miano rozbudować m.in. umocnienia na Przełęczy Kowarskiej, jednak ostatecznie tego zaniechano. W Staatsbibliothek w Berlinie znajdują się jednak plany tych umocnień. Miały się one składać z 3 fortów. Rdzeniem miał być duży fort, ulokowany na górze Rudnik. W niewielkiej odległości od niego miały się znajdować 2 mniejsze. Jeden umieszczony tuż przy przełęczy miał w polu swojego ostrzału wszystkie drogi dochodzące do przełęczy. Drugi mniejszy na stoku góry Rudnik miał kontrolować drogę od strony Kowar. Rolą wielkiego fortu miała być kontrola zapól fortów mniejszych oraz ostrzeliwanie stoków gór od strony Ogorzelca.
Połowa XIX w. przyniosła upadek tkactwa chałupniczego, co wywołało kolejne rozruchy wśród chłopów, utrzymujących się głównie z tego rzemiosła. Objęły one też Ogorzelec. Dla poprawy sytuacji materialnej i dania zatrudnienia bezrobotnym tkaczom władze pruskie podjęły akcję budowy dróg. Przy budowie zatrudniano ludzi za wynagrodzeniem w postaci drobnej kwoty pieniędzy i bochenka chleba dziennie. Stąd drogi te zwano „Drogami Głodu” lub „Głodowymi Drogami”. Taką właśnie drogę, wysadzaną jesionami, wybudowano w 1855 r. z Ogorzelca na Przełęcz Kowarską, gdzie istniała już znana karczma. Od momentu budowy „Drogi Głodu” znaczenie utracił Stary Trakt Kamiennogórski i ruch zaczął odbywać się przez Przełęcz Kowarską. W 1871 r. w Ogorzelcu było 113 domów. Już wówczas było to znane letnisko, a w opisach z następnych lat można nawet spotkać określenie „górski kurort”. Wkrótce po utworzeniu RGV powstał tu jego punkt informacyjny. Oprócz gospody na Przełęczy Kowarskiej, w samej wsi była gospoda z 12 miejscami noclegowymi.
Znaczenie Ogorzelca wzrosło po uruchomieniu w 1905 r. linii kol. łączącej Kamienną Górę, Marciszów i Sędzisław z Kowarami. Wymagało to przebicia tunelu o długości, 1.025 m pod Przełęczą Kowarską. Przyczyniło się to do wzrostu popularności Ogorzelca jako letniska, które w okresie międzywojennym należało do popularniejszych w tym rejonie. Było też dogodnym punktem wyjścia na wycieczki w Rudawy Janowickie, Karkonosze i Wzgórza Bramy Lubawskiej. Powstały tu następne gospody i pensjonaty. W 1927 roku liczba mieszkańców wynosiła 1 103, czyli prawie drugie tyle co obecnie.
Podczas wojny miejscowość nie ucierpiała, bo nie prowadzono na tym terenie żadnych walk. Jednak tuż po wojnie „bratnia” armia radziecka nie oszczędziła trakcji elektrycznej na linii kolejowej Kamienna Góra-Kowary, i jak na większości innych zdemontowała przewody. Jeszcze dzisiaj widać k/o tunelu słupy będące jej śladem.
Po 1945 r. O. zachował charakter wsi przemysłowo-rolniczym, utracił natomiast charakter letniskowy, który zaczyna odzyskiwać dopiero w ostatnich latach, gdy pojawiły się nowe domy, przystosowane do przyjmowania gości. Nie wznowiła też wydobycia kopalnia „Wiktoria. Uruchomiono natomiast w Ogorzelcu na bazie dawnej zabudowy tkalni i kopalni zakład chemiczny W okresie eksploatacji kopalni uranu „Wolność” w Kowarach składowano tu jego odpady. Do 1970 r. istniał zakład wzbogacania siarki, dowożonej z Tarnobrzegu. Uzyskiwano różne jej postacie i odmiany, m. in. rafinowaną, krystaliczną, sublimowaną, strąconą, kek i siarkę chmielarską. Pozostałością tego zakładu jest duży osadnik, który rekultywowano do ostatnich lat. Przez pewien czas składowano na nim także odpady poflotacyjne z LGOM. W 1970 r. zakład zlikwidowano, a na jego miejscu „INCO” uruchomiło produkcję konserwantów do pap, lepików, rozpuszczalników do farb, klejów, dodatków do betonów, masy dylatacyjnej i in. wyrobów na bazie asfaltów. Ostatnio dokonano w zakładzie poważnych inwestycji ekologicznych ze względu na jego zagrożenie dla środowiska, a położony jest przecież pomiędzy parkiem narodowym i krajobrazowym. Od 1974 r. wznowiono eksploatację kamieniołomu amfibolitów w zboczu Zielonej Skały, który jest czynny okresowo; Niestety w 1987 r. ze względu na zły stan techniczny linii, a przede wszystkim tunelu, zawieszono ruch na linii kol. a potem ją zlikwidowano, co znacznie utrudniło turystom dotarcie w ten rejon. Do czasu funkcjonowania zakładu INCO wieś posiadała w pełni ustabilizowaną sytuację ludnościową i należała do wyjątków w regionie, ponieważ nie tylko utrzymywała liczbę ludności, ale nawet notowała niewielki jej przyrost. W ostatnich latach tendencja ta uległa radykalnej zmianie.
źródła:
- Jan Lubieniecki, Z dziejów Ziemi Kamiennogórskiej, Jelenia Góra 1996 r.
– Grzegorz Podruczny, Fortyfikacje górskie w rejonie Kowar i Lubawki z II połowy XVIII wieku, Rocznik Jeleniogórski, tom XXXVII 2005
– strona Urzędu Gminy Kamienna Góra
Facebook Comments